Sławomir M. Kozak https://www.oficyna-aurora.pl/aktualnosci/lotnicza-ruletka,p689841610

Współpraca karteli farmaceutycznych i finansowych zaczyna przynosić całkiem widoczne efekty. Przewidywałem to, m.in. w książce „Covidowe Jeże”, w której wykazałem, że to wszystko nie jest dziełem przypadku i nie zaczęło się wczoraj. Zachęcam do jej kupowania i czytania. Amerykanie ze swoją naiwną wiarą w demokratyczne mechanizmy broniące ich praw nie wierzą w to, że ich własny rząd mógłby występować przeciw nim. 
Od początków pandemii,wśród pilotów liniowych o 300% wzrosła ilość niepożądanych objawów poszczepiennych. 

Mówi o tym Josh Yoder, prezes organizacji  US Freedom Flyers, którą powołano, by jednoczyć siły świadomych pracowników lotnictwa przeciw wyniszczającym zarządzeniom zmuszającym ich do eksperymentowania na sobie. Ci ludzie, dotknięci problemami zdrowotnymi nie przechodzą lekarskich badań okresowych, a bez nich stają się bezwartościowi. Tracą to co kochali, ale przede wszystkim to,  w co zainwestowali, czyli okupioną ciężką pracą i wysiłkiem finansowym, przyszłość. Poza wszystkim innym, pozostają tym samym bez środków do życia.

 

Piloci widząc, że linie lotnicze działają wbrew bezpieczeństwu, starają się dotrzeć do świadomości pasażerów. Ilość osób korzystających z połączeń lotniczych w USA jest ogromna i lotnicy liczą na ich wsparcie. Mówią, że nie pomagają im związki zawodowe, które funkcjonują tak, jakby były skorumpowane. Obowiązek szczepień uważają za bezprawny, bo aplikowane im środki nie są przebadane. FAA nie powinna dopuścić ich do użycia bez uprzedniego zbadania ich przez FDA.

Piloci boją się wspominać o bólach w klatce piersiowej, zawrotach głowy itp. objawach. Obawiają się utraty pracy. Jest to zjawisko bezprecedensowe.
Z kolei linie lotnicze odwołują loty z braku pilotów, okłamując pasażerów, że „powodem jest zła pogoda” lub inne czynniki niezależne od nich, jak ograniczenia kontroli ruchu lotniczego. W listopadzie 2022 r. miały miejsce liczne opóźnienia z tego powodu. Linie, zrzucając odpowiedzialność na elementy od nich niezależne, nie muszą płacić za hotele, czy posiłki dla oczekujących na połączenia pasażerów. 
US Freedom Flyers mają już w swoim gronie pilotów z Nowej Zelandii, Australii, Kanady i Francji.
Lotnicy z coraz większej liczby krajów mają świadomość, że wprowadzenie w życie jakiejkolwiek decyzji przez FAA powoduje, że pozostałe instytucje regulacyjne w innych państwach zrobią wkrótce to samo. Stowarzyszenie walczy także z ogromną ilością wież 5G w rejonach wokół lotnisk, które mają niekorzystny wpływ na ostatnią fazę lotu, jaką jest lądowanie. Zastrzeżenia zgłaszano już w 2018 roku, jednak od tej pory nie prowadzono badań, konsekwentnie instalując urządzenia także w rejonie lotnisk. Piloci skarżą się m.in., na zakłócenia wysokościomierzy, co jest szczególnie niebezpieczne podczas lądowania w złych warunkach pogodowych. Niestety, nagrania tych wypowiedzi są z sieci usuwane. Na początku lutego bieżącego roku skierowano w tej sprawie sprzeciw do Kongresu.
Pisałem już o kilku dramatycznych przypadkach, kiedy w powietrzu, w trakcie lotu piloci dostawali udaru lub zawału. Szczęśliwie, do tej pory, stery przejmował na ogół drugi pilot i bezpiecznie sprowadzał maszynę z setkami pasażerów do lądowania. Piloci ostrzegają, opierając się na sprawach sądowych o odszkodowania za śmierć pasażerów w najsłynniejszych wypadkach lotniczych, że takie odszkodowanie waha się od 2 do 3 mln dol./osobę, co wskazuje potencjalny koszt, już tylko finansowy, dalszego brnięcia w obowiązkowe szczepienia. Mówią też o lekarzach, którzy mają odwagę zakazywać lotu pilotom, u których stwierdzili problem przed podjęciem pracy. Znany jest przypadek lekarza, do którego zgłosili się jednego dnia trzej piloci z niepożądanymi objawami poszczepiennymi, a on zabronił im wykonania lotów. Nazajutrz odsunięto go od badania załóg. Najczęstsze problemy, które są diagnozowane pośród tych objawów, to: zawał mięśnia sercowego, migotanie przedsionków, zapalenie osierdzia, obrzęk mózgu, podwyższone ciśnienie wewnątrzczaszkowe, krwotoki, a nawet ślepota. 
Wybitni specjaliści, w tym główny lekarz medycyny lotniczej Armii USA, pułkownik Theresa Long, wysyłają pisma w tej sprawie do czynników oficjalnych, a jedyne co ich spotyka, to atak na nich samych. Stacje głównego nurtu milczą na ten temat. W zasadzie, o bezpieczeństwo pasażerów walczą tylko media niszowe, a najodważniejsi dziennikarze, którzy nie boją się tego problemu nagłaśniać, to na przykład Stew Peters, który wyprodukował najgłośniejszy film dokumentalny o zgonach poszczepiennych – „

Died Suddenly”. Obraz ten obejrzały miliony osób na całym świecie.
Drugim takim dziennikarzem jest niewątpliwie Carlson Tucker z Fox News. To on nagłośnił sprawę pilota American Airlines, który doznał ataku serca, 6 minut po lądowaniu, w kokpicie, za sterami samolotu, mając na pokładzie 200 osób.
Gdyby te przypadki traktowano w sposób, na jaki zasługują, piloci powinni zostać otoczeni jak najszybszą, dogłębną opieką medyczną, a podejrzaną substancję należałoby gruntownie przebadać. Tymczasem, podjęto ostatnio bezprecedensową dla bezpieczeństwa lotów decyzję o zaniżeniu wymogów zdrowotnych dopuszczających pilotów do wykonywania zawodu. W grudniu 2022 roku o 50% wydłużono obowiązujący dotąd tzw. 

interwał PR w badaniu EKG. Najprościej rzecz ujmując, odstęp PR reprezentuje czas, w którym impuls elektryczny przemieszcza się z jednej części serca do drugiej, jest to wskaźnik zdrowia serca. „Nowy normalny” interwał odbiega od akceptowalnego dotąd w kardiologii limitu. Lekarze obawiają się, że jego zwiększenie może zagrozić zdrowiu pilotów i bezpieczeństwu pasażerów. Obawy te są szczególnie zasadne w obliczu doniesień o zatrzymaniach akcji serca i nagłych zgonach w powietrzu. Jak mówią eksperci, interwał dłuższy niż 200 ms nie dowodzi, że istnieje poważny problem z sercem, jednak taki odczyt uzasadnia dalsze badania i „nie powinien być ignorowany”. Dotychczas piloci z odstępami PR dłuższymi niż 200 ms wymagali dalszej oceny, testów wysiłkowych, dodatkowego badania krwi, natomiast obecnie dzieje się tak, gdy odczyty PR wykraczają poza 300 ms.

Warto dodać, że 30-letnie badania Uniwersytetu Harvard potwierdziły, że odstęp powyżej 200 ms. dwukrotnie zwiększa ryzyko migotania przedsionków, trzykrotnie ryzyko konieczności wszczepienia rozrusznika serca i poważnie podnosi ryzyko śmierci.

Tak zwane „elity”, które zmuszają wszystkich do przyjmowania trucizny, mają doskonałą orientację, jakie świństwo promują i za co biorą niesamowite pieniądze. Były pilot linii lotniczej Jetstar, Alan Dana z Australii poinformował, żete właśnie „elity” zamawiając samoloty biznesowe na swoje potrzeby, podkreślają, że angażowani piloci muszą być niezaszczepieni!
W rozmowie z dziennikarką Marią Zeee oświadczył, że „bogaci biznesmeni kontaktują się w tej kwestii z jedyną grupą niezaszczepionych pilotów” zrzeszoną właśnie w US Freedom Flyers. Czyli wzrasta zapotrzebowanie na tych, którzy mają tak zwaną czystą krew. Jak wynika z opracowania opublikowanego w sierpniu 2022 roku, u 94% osób które doznały efektów ubocznych po przyjęciu eksperymentów medycznych mRNA, stwierdzono w miesiąc po szczepieniu „nieprawidłową krew i zawarte w niej ciała obce”. Odrzutowce biznesowe prowadzi na ogół jeden pilot, którego w razie potrzeby nie ma kto w locie zastąpić i nie daje on żadnej gwarancji, że taktownie dostanie zawału dopiero po lądowaniu.