Po sygnalizowaniu na początku roku przez Federal Deposit Insurance Corporation (FDIC), ......

Po sygnalizowaniu na początku roku przez Federal Deposit Insurance Corporation (FDIC), który ubezpiecza depozyty bankowe, że nadchodzi załamanie rynku i bankructwa banków, obecnie rozpoczął się ten proces.                                                                                                                                                                                                                                                                                  https://invidious.baczek.me/latest_version?id=xZH_9vTGBqQ&itag=22                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                              Wraz z niedawnym upadkiem banków Silicon Valley Bank SVB i Signature Bank, wśród innych banków regionalnych rozprzestrzeniły się pytania o potencjalną panikę i masowe wycofywanie przez ich klientów środków z kont bankowych.

Tymczasem niepewni co do bezpieczeństwa swoich oszczędności obywatele już wycofują przynajmniej część środków, szczególnie ci, którzy wiedzą, że FDIC jest w stanie zabezpieczyć jedynie 1,3% depozytów bankowych. Te pieniądze przenoszone są również z małych do dużych banków tj. JPMorgan, Citi czy Bank of America.

Według cykli ekonomicznych Martina Armstronga główny punkt korekty na rynku to 10 kwietnia 2023 r. gdzie obecnie rozwijające się załamanie będzie miało swój punkt krytyczny. W tym okresie może w istocie dojść do szerszych problemów nie tylko w USA, ale również w Europie i innych rynkach.

Jak podkreślił Alex Jones w materiałach omawiających obecnie rozwijający się kryzys bankowy, główne banki dążą do wykorzystania kryzysu, aby wchłonąć całą masę małych banków lokalnych, skonsolidowania władzy i wprowadzenia cyfrowej waluty zarządzanej przez Bank Centralny. „Z tego stworzą cyfrowe waluty banku centralnego CBDC, które zostaną wprowadzone… To w istocie cyfrowa waluta banku centralnego, która śledzi i kontroluje wszystko, co robisz, a następnie spróbują zakazać wszystkich normalnych kryptowalut, które są faktycznie niezależne i zdecentralizowane” – powiedział widzom „Info Wars”. „SVB jest początkiem globalistycznego planu upadku mniejszych banków regionalnych, aby mogły zostać wchłonięte przez 6 dużych banków połączonych z Rezerwą Federalną, a ostatecznym celem jest wprowadzenie waluty cyfrowej, czyli CBDC, jako rozwiązania kryzysu, który stworzyli” – dodał Alex Jones.

Tak czy inaczej, przez kolejne miesiące będziemy mieli do czynienia z kolejnym bankowym kryzysem. Być może jak zaznaczył na początku roku FDIC może on również obejmować ratowanie banków pieniędzmi klientów jak to miało miejsce na Cyprze w 2013 roku.

Źródło: PrisonPlanet.pl                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                   II..Upadki banków – jak głęboki jest kryzys bankowy w USA?                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                            Po upadku banków Silicon Valley oraz Signature komentatorzy zadają sobie pytanie: jak głęboki jest kryzys bankowy w USA i co oba bankructwa oznaczają dla gospodarki? Jak pisze na swoim portalu brytyjska telewizja BBC, po bankructwie w krótkim czasie dwóch amerykańskich instytucji finansowych akcje banków zaczęły spadać na światowych giełdach. Sam prezydent Stanów Zjednoczonych postanowił zapewnić publicznie, że oszczędności obywateli są bezpieczne. Oznacza to – zdaniem BBC – że rząd amerykański poważnie traktuje możliwość wystąpienia kryzysu finansowego. Joe Biden mówił wprawdzie o oszczędnościach zgromadzonych w Silicon Valley oraz Signature, ale zapewnienia wygłoszone zostały z myślą o szerszym gronie odbiorców w Stanach Zjednoczonych i na świecie. Brytyjska stacja postanowiła odpowiedzieć na kilka pytań wiązanych z sytuacją, która nastąpiła w związku z upadkiem w krótkim czasie dwóch amerykańskich banków.

Pierwsze pytanie brzmi, czy pieniądze zgromadzone w bankach są bezpieczne? W Stanach Zjednoczonych rząd obejmuje gwarancją wszystkie depozyty poniżej 250 tysięcy USD. Większość obywateli dysponuje oszczędnościami nieprzekraczającymi tej kwoty, więc ich lokaty są bezpieczne. Ale banki Silicon Valley oraz Signature miały inną klientelę. Bank Silicon Valley kierował swoją ofertę do start-upów z branży technologicznej. Bank Signature posiadał natomiast klientów głównie wśród korporacji.

W obu przypadkach środki zgromadzone na kontach dużej liczby klientów przekraczały zapewne kwotę 250 tysięcy USD – zauważa BBC. Do ratowania środków zgromadzonych w obu bankach włączyły się jednak: Departament Skarbu, Rezerwa Federalna oraz Federal Insurance Deposit Corporation. Oznacza to – zdaniem BBC – że nawet klienci posiadający na kontach większe środki nie stracą pieniędzy.

Jak pisze brytyjska stacja, prezydent Joe Biden powiedział kilka dni temu, że włączenie dodatkowych instytucji w ochronę posiadaczy kont w upadłych bankach ma uspokoić obawy Amerykanów co do systemu bankowego w USA. Zapewnił też posiadaczy kont, że będą mogli dysponować swoimi pieniędzmi. W Wielkiej Brytanii natomiast miejscowy oddział Silicon Valley został kupiony przez bank HSBC, co uratowało oszczędności posiadaczy kont baz angażowania pieniędzy podatników.

CZY UPADKI BANKÓW MOGĄ SIĘ POWTÓRZYĆ I KTÓRE MOGĄ BYĆ ZAGROŻONE?
Drugie pytanie, na które odpowiada brytyjska telewizja, brzmi: jakie banki obejmuje ryzyko wytępienia problemów? Po perturbacjach na amerykańskim rynku ceny akcji banków w USA, Europie i Azji straciły na wartości. Przyczyną były obawy inwestorów co do kondycji całego sektora. Sytuacja najbardziej uderzyła w mniejsze instytucje. Sprzedaże akcji zwiększyły się mimo zapewnień klientów, że mają nieograniczony dostęp do swoich pieniędzy. Inwestorzy jednak obawiali się, że upadek dwóch banków może oznaczać problemy całego sektora.

Zarówno Silicon Valley, jak i Signature, miały podobną strategię. W obu przypadkach – pisze BBC – były one zbytnio skoncentrowane na jednym sektorze. W obu przypadkach też środki były mocno narażone na problemy związane z podwyżkami stóp procentowych. Większość banków stara się dbać o różnorodność swoich klientów i posiada spore zasoby gotówki. Oznacza to – zdaniem BBC – że ryzyko wystąpienia problemów dla innych banków jest niskie.

Jednak upadek w krótkim czasie dwóch banków uświadamia, że stabilność wielu podobnych instytucji jest mniejsza, niż mogłoby się wydawać. Wiele z nich może stracić na inwestycjach w obligacje rządowe z powodu podniesienia stóp procentowych. Ta groźba stała się jedną z przyczyn pozbywania się akcji przez inwestorów giełdowych.

BBC pyta również: jakie gałęzie gospodarki zostały dotknięte przez upadek Silicon Valley oraz Signature? Największymi klientami Silicon Valley byli początkujący przedsiębiorcy. Upadek banku wzbudził więc obawy, że wiele z gałęzi gospodarki będzie nim dotkniętych. Prawie połowa firm, które wspierają rozwój technologii i medycyny, i które pojawiły się na giełdzie w ubiegłym roku, miało za partnera Silicon Valley. Dlatego upadek banku może zagrozić wielu firmom z najbardziej rozwojowych sektorów. Wstrzymanie wypłaty środków spowodowało opóźnienia w płatnościach, a to może prowadzić do bankructw.

CZY PODATNICY SFINANSUJĄ RATUNEK KLIENTÓW UPADŁYCH BANKÓW?
Pytanie o źródła finansowania mechanizmów ochrony pieniędzy klientów, test kolejną kwestią, której poświęca uwagę BBC. O ile brytyjski oddział Silicon Valley udało się sprzedać i ratowanie klientów nie będzie finansowane z pieniędzy podatników, o tyle w USA sprzedaż nie powiodła się.

Instytucje nadzorujące banki w USA wprowadzają nowy system pożyczek, które pomogą bankom znajdującym się w trudnej sytuacji wykorzystać środki Rezerwy Federalnej w formie pożyczki. Jednak problemem pozostaje sama idea ratowania banków przez rząd. W czasie kryzysu 2008 roku wpompowanie pieniędzy na Wall Street wywołało falę krytyki.

Prezydent Biden zapowiada zwiększenie odpowiedzialności szefów upadających banków. Twierdzi on również, że podatnicy nie poniosą żadnych strat. Wszystkie płatności zostaną pokryte ze środków, które banki gromadzą w systemie ubezpieczeniowym. Nie oznacza to, że Amerykanie nie stracą na obecnym kryzysie. Jak pisze BBC, większość z nich jest klientami banków. Poniesione koszty banki będą sobie odbijać na swoich klientach, dlatego Amerykanie – tak czy owak – poniosą koszty upadłości.

Ostatnie pytanie, które zadaje BBC, dotyczy wpływu upadłości Silicon Valley oraz Signature na decyzje dotyczące stóp procentowych. Rezerwa Federalna prowadziła w ostatnim czasie agresywną politykę podnoszenia stóp procentowych w celu schłodzenia gospodarki. Ta polityka przyczyniła się do zaistnienia ostatniego kryzysu. Inwestorzy obawiają się w tej chwili kolejnych turbulencji wywołanych podwyżkami stóp procentowych.

Niektórzy specjaliści sugerują, że Rezerwa Federalna może obecnie zatrzymać podnoszenie stóp procentowych, a nawet je obniżyć. BBC twierdzi jednak, że trudno w tej sprawie powiedzieć cokolwiek pewnego.

Autorstwo: Wojciech Ostrowski
Na podstawie: BBC.com                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                   III...Pytają FED o możliwość cenzurowania informacji w mediach.                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                       W Stanach Zjednoczonych kryzys bankowy, który na razie objawił się upadkiem kilku banków, w tym Silicon Valley Bank (SVB), nasila się, a depozytariusze lokat w na razie działających bankach słusznie obawiają o los swoich pieniędzy.

Ci zwykli, szarzy ludzie, niepewni co do przyszłości swoich oszczędności ulokowanych w bankach, rozpoczęli wycofywanie części swoich pieniędzy. Przy jeszcze większym szturmie na banki może to zagrozić całemu systemowi bankowemu, który i bez tego jest sztucznie podtrzymywanym tworem.

Według wydanego 6 marca 2023 r. oświadczenia przez FDIC (Federalna Korporacja Depozytów i Ubezpieczeń), banki posiadają ponad 620 miliardów dolarów w formie nieubezpieczonej.

Gdyby i ta bańka pękła, Stany Zjednoczone doświadczą gigantycznego krachu finansowego, a równocześnie z nim pogrążą cały świat w chaosie. Oczywiście, można się po nim spodziewać „wybawienia” w postaci wprowadzenie cyfrowego pieniądza.

W międzyczasie jednak, aby zapanować nad rozgrzanymi obywatelami obawiającymi się utraty swoich ciężko zarobionych pieniędzy, politycy proponują niebezpieczne dla wolności słowa rozwiązanie. Podczas telekonferencji w dniu 14 marca, na temat ratowania banków z Doliny Krzemowej, senator Mark Kelly (Demokrata z Arizony) zapytał przedstawicieli Rezerwy Federalnej (FED), Departamentu Skarbu oraz FDIC, „czy mają sposób na cenzurowanie informacji w mediach społecznościowych, aby zapobiec runowi na banki”.

Jak na razie pytanie nie doczekało się konkretnej odpowiedzi, ale przynajmniej temat szerszej cenzury został podjęty. Teraz pora na odpowiednie wcielenie jej w życie, narzucenie „standardów przeciwdziałania fałszywym informacjom”, prosto z rządowych instytucji, jak Departament Bezpieczeństwa Krajowego Stanów Zjednoczonych.

Na podstawie: FDIC.gov
Źródło: Bibula.com                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                             Ps....To nie Rosja miała upaść? A tymczasem…Jeśli Chiny czekały na odpowiedni moment na ekonomiczny atak na dolara, to doczekały się.